Aerial joga to dynamiczna praca w zawieszeniu. Wiele asan wykonujemy przy wykorzystaniu hamaka i podłoża – wtedy nasz ciężar roznosi się na kilka punktów podparcia. Ale zawsze, kiedy odrywamy się całkowicie od ziemi i zaczynamy wirować w powietrzu, to ciężar naszego ciała spoczywa na linie lub taśmie oraz na haku w suficie.

Ważne jest to, żeby kompletować sprzęt z atestem. Zawsze odsyłam do sklepów alpinistycznych, do sklepów budowlanych. Nie warto kupować sprzętu w Internecie, o niewiadomym pochodzeniu, bez marki, bez badań technicznych. Elementy konstrukcyjne muszą być solidne i sprawdzone!

Ale nawet porządny sprzęt zużywa się, tak jak wszystko. I bardzo ważne jest to, żeby go sprawdzać! Przede wszystkim szukamy przetarć na linach. Jeśli wystąpi przerwanie jakichkolwiek nitek – lina jest to wymiany. Jeśli chodzi o kotwę, to też sprawdzamy to, na ile solidnie siedzi w suficie, szukamy ewentualnych uszkodzeń. I jeśli mamy wątpliwości, to od razu wymieniamy albo wzywamy specjalistę.

Jak często robić przegląd sprzętu do aerial jogi? To zależy od tego, jak mocno go eksploatujemy. Studia aerial jogi mogą sprawdzić sprzęt w dniu, kiedy hamaki są ściągane do prania, czyli co 2, 3 lub 4 tygodnie. Osoby, które ćwiczą w domu sporadycznie, mogą robić to nieco rzadziej. Ale warto ustawić przypomnienie w telefonie, albo zrobić notatkę w kalendarzu, żeby to zadanie na pewno nie uciekło.

Na terenie Warszawy współpracuję z firmą alpinistyczną, która ma montaże na wysokościach w małym palcu. Nie tylko montują haki, ale też oceniają nośność sufitu i sami przywożą odpowiedni sprzęt. W razie potrzeby, można zgłosić się do mnie po namiary. Pamiętajcie – bezpieczeństwo przede wszystkim!